Kot, Tulipany, Czarno-biały, Grafika, Czerwone
Droga, Łąka, Mgła, Góry, Kwiaty
Brukowana, Promienie słońca, Domy, Kamienice, Droga
Deski, Kolorowe, Pisanki, Kokardka, Bukiet, Kwiaty, Tulipany, Kolorowe, Pudełko, Białe
Zbliżenie, Biedronka, Fioletowy, Kwiat
Światło, Fioletowe, Krokusy, Kwiaty
2D, Góry lodowe, Dwa, Niedźwiedzie polarne
Kwiaty, Storczyk, Orchidea, Różowe
Kwiat, Różowy, Krokus
Region Algarve, Cypel, Promienie słońca, Portugalia, Skały, Morze, Ponta da Piedade
Ptaki, Gałąź, Grafika, Trzy, Drzewo owocowe, Kwiaty, Różowe
Piwonie, Kwiaty, Różowe, Mur, Białe, Wazon
Różowy, Hortensja, Liście, Grafika, Kwiat, Światło
Tulipany, Kwiaty, Pudełko, Tło, Różowe, Prezent
Wodospad, Islandia, Bazaltowe, Rzeka Skjalfandafljot, Aldeyjarfoss, Skały
Małgosia poznała Jasia.
Po kilku spotkaniach Małgosia postanawia zaprosić Jasia w niedziele na obiad.
Jasiu zgodził się, ale był drobny szczegół.
Pochodził z biednej rodziny i nie wiedział za bardzo jak się ubrać.
Po chwili zastanowienia przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc po połączeniu ze starymi dżinsami i skórzaną kurtką będzie git.
Poszedł więc do szopy, ogarnął całe siano którym pojazd był przykryty i zamarł.
Junak był cały zardzewiały.
Na to Jasiu wpadł na genialny pomysł.
- Wysmaruje go wazeliną.
Tak więc zrobił i Junak świecił się jak po wypolerowaniu.
W niedziele pojechał do Małgosi gdzie czekała na niego przed wejściem i mówi:
- Tylko pamiętaj Jasiu! Po zjedzeniu obiadu nie wolno ci się odezwać. Kto odezwie się pierwszy myje wszystkie gary, taka jest u nas tradycja.
- No dobra, niech będzie. Chyba ich porypało że ja gość będę gary mył.
Weszli więc do domu, zasiedli do stołu, zjedli obiad i cisza.
Ojciec sobie myśli.
- Co ja będę się odzywał. Robiłem całą nockę, a teraz miałbym te gary myć? Nigdy w życiu, siedzę cicho!
Matka myśli.
- No chyba ich porąbało jeśli myślą że się odezwę! Cały dzień obiad gotowałam, a teraz miałabym jeszcze zmywać, no i jeszcze ta patelnia oj jaka urypana. Nic z tego siedzę cicho.
Małgosia sobie myśli.
-Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Jasiu myśli.
- Porąbani. Przyszedłem w gości i myślą że gary będę mył.
Minęła godzina i jeszcze nikt się nie odezwał.
Jasio się wkurzył, położył Małgosię na stół i zerżnął.
Ojciec sobie myśli.
- A co mnie to k**wa obchodzi. Pewnie dyma ją codziennie. Ja tych garów nie dotknę.
Matka myśli.
- A w d*pie to mam. Jak pomyśle o tej patelni to mi się słabo robi. Siedzę cicho.
Mijają dwie godziny.
Jasio się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i zerżnął.
Ojciec myśli.
- No k**wa mać przegiął, ale mam to w d*pie. Całą noc harowałem i teraz nie będę garów mył.
Małgosia myśli.
- Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Mijają trzy godziny i dalej cisza.
Zaczęło padać, Jasio podbiega do okna patrzy, a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Myśli sobie:
- No cholera, odezwę się.
- Macie może wazelinę?
Na to wystraszony ojciec.
- Dobra, dobra to ja już k**wa te gary umyję.
Przedwczoraj (20:00),
admin
Przedwczoraj (17:00),
admin
Przedwczoraj (15:00),
admin